piątek, 4 września 2015

Dreams dreams dreams


Hej amory :)

Strasznie sie zawiodlam , tylko nie wiem czy na moim pisaniu czy na tak malych ilosciach wyswietlen :/

Nie mialam czasu pisac, no bo oczywiscie szkola. Mieliscie juz jakies quizy czy cos??
Ja, oczywiscie - yes! Z Historii, ale to tylko mapa, to jakos poszlo ;) Natomiast Chemia to juz inna sprawa :D
O Geometrii to juz nawet nie wspomne...

Na szczescie teraz mam trzy dni wolnego - jeee :D


A dzis zamieszcze pierwsza czesc mojego wierszyka. Naprawde bardzo prosze jesli juz tu jestescie, zostawcie cos po sobie, bo ja naprawde nie pisze tego tutaj tylko dla jaj. Bardzo dlugo myslalam o zalozeniu bloga, od roku wlasciwie I w koncu kiedy sie na zdecdowalam, nie chce sie wycofywac, bo marzenia sa w naszym zyciu bardo wazne I malo jest takich, ktore maja szanse sie splenic.
Moim jest pisanie<3

A Wasze? Takie jedno marzenie, ktoremu mozna pomoc w spelnieniu? ;) Jak tak, to ja pomoge :D <3

Natomiast teraz, przejdzmy do wiersza :



Myslalam, ze w koncu dogonilam marzenia, ale to byl poczatek nowego rozczarowania,
nie wiem ile jeszcze razy, pisana jest mi przegrana.
Znow mijamy sie, nie patrzac na siebie, ani bez slowa,
ale po mimo tego wybaczyc wszystko bylam gotowa.
Ten glos, zapach, dotyk, spojrzenie, to wszystko mnie oslepiao,
a teraz widze, ze aby zbudowac cos trwalego, to bylo za malo.

Poczatek byl piekny, nawet myslalam, ze ty tez cos czujesz,
teraz sama nie wiem co myslec, widzac jak sie zachowujesz.
Nie rozumiem, czemu tak prosto nas skresliles,
bylo wszystko dobrze, tylko dlaczego nie walczyles?

Serce mi peka, bo wiem, ze juz nic nie moge zrobic,
chco bardzo sie staralam, tego chyba juz nie da sie odbudowac.
To bylo za piekne, nie moglo trwac,
a ty nie mogles byc moj, trudno spojrzec prawdzie w twarz.
Mialam cie nie stracic, a stracilam wszystko,
tyle sie wydarzylo I nagle pryslo.
Lzy tu nie pomoga, nic juz nie pomoze,
tego co bylo, na nowo nie odtworze.

Nigdy nie mow nigdy, zawsze sobie  to powtarzam,
ale zeby to bylo prawda, to zadko sie zdarza.
Kochalam twoj usmiech I spojrzenie, gdy nasze oczy sie spotykaly,
a dzis zaluje, ze nasze drogi sie skrzyzowaly.
Twoje czule klamstwa, brzmialy tak prawdziwie, ze prawie w nie uwierzylam,
ze kochasz moj usmiech I oczy, ktore dopiero teraz otworzylam.
To szczescie nie trwalo dlugo, czas pokazal jak latwo jest odpuscic,
mimo lez staralm sie to napraic, ale juz do serca nie chciales mnie wpuscic.
Juz poznaliscie moje dwa marzenia...
Kazdy ma chyba takiej bardziej I mniej realne








Nastepny post nie wiem, kiedy dodam, zobaczymy ile bedzie wyswietlen I komentarzy.
Takze wychodze I nie wiem, kiedy wroce :D
Milego <3

Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz