poniedziałek, 30 listopada 2015

I lost again myself


Hej kochani!

Długo nic nie wstawiałam, ale już nawet w weekendy nie mam czasu. Cały czas się uczę, a oceny I tak powoli idą w dół :( Ehh... Uroki szkoly :/

Dziś sobie szkołę odpuściłam, bo się rozchorowałam, ale jutro na powitanie czeka mnie sprawdzian z historii i algebry :/

A teraz czas na wierszyk ;) Jesli jesteście dobici pogodą za oknem,
 to on wam nie pomoże :D  Podzielę go na dwie części z racji tego, że nie mam za wiele czasu na pisanie :( Ale postaram sie drugą część dodać w weekend.


Znowu przegrałam sama ze sobą,
wmawiając sobie, że daleko z tyłu mam to co z tobą.
Byłam szczęśliwa, okłamując sama siebie,
chociaż w głębi serca wiedziałam, że to nie jest szczere.
Kolejny raz się poddaje, świadomie zdając się na cierpienie,
po prostu wiem, że na siłę nic nie zmienię.
Samo musi minąć, ale nawet jak to nastąpi,
to bez znaczenia, bo zostanie pustka, której nikt inny nie zastąpi.

Niektóre pytania już na zawsze pozostaną bez odpowiedzi,
nigdy się nie dowiem co w twojej głowie siedzi.
Czemu to robisz, najpierw mnie zwodzisz, a potem sie odgrywasz,
nie nadążam za tobą, a gdy pytam, to mnie zbywasz.
W zgadywanki już nie mam ochoty się bawić, zbyt dużo czasu straciłam,
przeznaczyłam go na twoje kłamstwa, za które słono zapłaciłam.
Zbyt łatwo dałam wiarę tak naiwnym marzeniom,
wiedząc, że nigdy się nie spełnią, poddałam się cierpieniom.








Nie postarałam  się w tej notce, wiem :( Ale wkrótce nadrobię to w drugiej części :*
Trzymajcie się cieplutko  <3
Alex


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz